Mam ostatnio wrażenie, że ja (i nie tylko ja) jestem na najlepszej drodze, aby stać się tubą propagandową PZU. Ale co poradzić, skoro ubezpieczeniowy gigant wykonuje coraz lepsze kroki employer brandingowe, a swoją konkurencję (i to nie tylko ubezpieczeniową, o nie!) zostawia daleko w tyle. I piszę o tym w tę wiosenną niedzielę, gdy powinnam rzucić wszystko w cholerę i wyjść na zewnątrz, aby cieszyć się przepiękną (choć nie tak piękną jak wczoraj) aurą i wolnym czasem z najbliższymi. Ale nie jestem w stanie tego zrobić, bo jedno z pierwszych zdań, które dziś rano wykrzyczałam to: “świetni są, po prostu świetni, świetni, świetni!” I albo o tym napiszę, albo oszaleję.
Co znowu wymyśliła EB-owa ekipa Macieja Hassy?
Budzę się dziś rano, wyciągam telefon, sprawdzam szybko godzinę, pogodę i fejsa, a tam Grupa PZU Kariera woła do mnie zadziornie: “Nie wiesz, jaką ścieżkę kariery wybrać? Zastanawiasz się, na którą ofertę stażu aplikować? Rozwiąż quiz i znajdź swoje miejsce w PZU!” Myślę sobie porannie: e, pewnie nic szczególnego, nie pierwszy to quiz i nie ostatni. Ale dobra – zrobili dedykowaną landing page: www.quiznastart.pracujwpzu.pl to wejdę, zobaczę i sprawdzę. Weszłam więc i sprawdziłam. I co?
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że na tej stronie nie ma nic nadzwyczajnego – ot, zwykły test. W porównaniu z akcją “Pracuj w PZU” grafika jest dużo bardziej “korporacyjna” oraz sterylna i chyba nawet nieco mniej przyjazna dla użytkownika (a nie mamy teraz do czynienia z osobną stroną tylko z jej składową). Ale PZU jest tym razem usprawiedliwione – skoro bowiem Ania uciekła na zmywak, przynajmniej przez chwilę w komunikacji z kandydatami nie może być ani jej, ani kury:).
Co sprawdza mechanizm na stronie?
Jak widzicie na screenie powyżej, quiz jest dedykowany osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pracą i chcą się dowiedzieć, w którym dziale PZU sprawdziłyby się najlepiej. W tym celu muszą odpowiedzieć na łącznie 24 pytania (uwaga dla twórców na przyszłość: kandydat naprawdę powinien wiedzieć, ile czasu zajmie mu udzielanie odpowiedzi – inaczej zwiększacie ryzyko, że Wam szybko ucieknie). Quiz sprawdza nasze kompetencje, podejście do obowiązków i styl działania. Na początku mamy więc pytania ogólne – jak np. czy chcemy pracować z ludźmi z firmy, czy z osobami na zewnątrz, czy w biurze, czy w terenie. Potem – jak wypadamy na egzaminach ustnych, pisemnych i testowych, jak nam się najlepiej pracuje i pisze, jakie jest nasze podejście do zadań, pieniędzy etc.
To nie jest takie głupie
To, co zwraca szczególną uwagę w trakcie wypełniania quizu to naprawdę trafnie sformułowane i sensownie brzmiące pytania do kandydata. Piszę o tym z pełnym przekonaniem, ponieważ o ile same quizy rekrutacyjne są coraz bardziej popularne, to zbyt często jednak wyglądają jak psycho-testy z tygodników telewizyjnych. A przecież z punktu widzenia candidate experience treść pytań jest w takich akcjach kluczowa – to od nich zależy, czy kandydat będzie widział wartość w wypełnianiu quizu i czy nie porzuci go w połowie lub – nie daj losie – zaraz przed linią mety.
To jest sprytne i mobilne
Trzeba także dodać, że te wartościowe treści kandydat widzi aż do samego końca. Po odpowiedzi na wszystkie 24 pytania uzyskuje on bowiem nie tylko informację na temat nazwy działu i ofert praktyk i staży, które mogłyby mu się spodobać – dostaje on także krótką informację na temat swoich cech osobowości i obszarów, w których jeszcze mógłby się sprawdzić.
Ponadto, pod wynikami testu kandydat widzi następujący komunikat: “Oferty praktyk i staży w PZU dostępne są tylko do 6. kwietnia. Aplikuj już dziś! Pamiętaj, że przy rekrutacji, poza kompetencjami „miękkimi”, określonym stylem pracy i potencjałem, mogą liczyć się dla nas także konkretne umiejętności kandydatów”. Mamy więc “call to action” plus stosunkowo krótki czas na reakcję i wstępne wskazówki dotyczące procesu rekrutacyjnego. Jeśli dodać do tego zachętę do zobaczenia strony karierowej na Facebooku oraz do polecenia quizu znajomemu, jak również fakt, że strona doskonale wyświetla się zarówno na laptopie, telefonie i iPadzie to wszystkie znaki wskazują, że PZU zamierzony cel osiągnie bardzo szybko.
Wisława w PZU
Jedna rzecz mnie prawdziwie uwiodła i mam pewne podejrzenia, że to właśnie przez nią wpadłam w aż taką euforię…
Tak, w swoim quizie PZU zapytało też o to, z którą spośród wymienionych postaci jako kandydat najbardziej się identyfikuję. W opcjach do wyboru znalazła się tam Szymborska, za którą – Droga Grupo PZU – masz ode mnie największego plusa na świecie :). Mówię to ja – baba, która już jakieś 21 lat temu recytowała ją podczas szkolnego konkursu, która kocha jej biografię, ironię, wiersze i wyklejanki, która gdyby tylko mogła to zamieszkałaby w jej “Szufladzie” w krakowskiej Kamienicy Szołayskich i która po wizycie w MOCAKU-u od 2 tygodni z prawdziwym zachwytem przegląda książkę i kalendarz z jej boskimi kolażami!
Dlatego, Moi Drodzy Czytelnicy, bądźcie wyrozumiali i nie dziwcie się tej euforii. A Ty, Droga Grupo PZU, nie rób mi tego więcej w niedzielę! Ja naprawdę wiem, że jako pracodawca działasz coraz lepiej i ciekawiej, ale “unormowany tryb życia, oto czego nam trzeba dla zdrowia!” ;)