Zanim (znowu) zdecydujesz się na Wirtualne Targi Pracy

Firmy coraz chętniej decydują się na udział w internetowych targach pracy, organizowanych przez portale typu Pracuj.pl, GazetaPraca.pl czy Monsterpolska.pl. Wirtualne targi pracy kuszą, gdyż nie wymagają od kandydatów wychodzenia z domu/pracy/uczelni o konkretnej godzinie, pokonywania kolejnych kilometrów i przepychania się w kolejkowym tłumie, aby porozmawiać przez chwilę z potencjalnym pracodawcą. Odpowiadają więc na potrzeby osób, które mają mało czasu i chętnie korzystają z nowych technologii i/lub są otwarte na relokację. Korzyści z wykorzystania tego narzędzia można tak mnożyć i mnożyć. ALE..

Czy rzeczywiście pracodawcy są gotowi na udział w wirtualnych targach pracy?
Czy potrafią wykorzystać ich potencjał (i zainwestowane pieniądze) i wiedzą, czego się po nich spodziewać?

Wirtualne Targi Pracy na portalu Pracuj.pl

Szukając inspiracji do działań (i nowych wpisów) postanowiłam odwiedzić wirtualne pokoje targowe, które od 7 do 11 października udostępniał osobom poszukującym pracy portal Pracuj.pl. Przyjrzałam się dziesięciu 60-minutowym rozmowom na ogólnie dostępnych czatach, które między poniedziałkiem a środą (wtedy miałam akurat czas) prowadziły z kandydatami takie firmy, jak: PerkinElmer Shared Services, KPMG, Procter & Gamble, Polskapresse, Reckitt Benckiser, MAKRO, Maflow, IBM BTO Business Consulting Services, Capgemini Polska, Oney Polska. Chciałam sprawdzić, jak pracodawcy traktują kandydatów w trakcie rozmowy na żywo, o co pytają ich osoby poszukujące pracy i jak reagują na ich pytania rekruterzy.

Nie zawiodłam się. Zapisy z przeprowadzanych czatów są prawdziwą kopalnią wiedzy na temat rekrutacji i pracy w danym przedsiębiorstwie, candidate experience, a nawet samych rekruterów. Teoretycznie rozmowy w trakcie WTP powinny dotyczyć tylko stanowisk, którymi są zainteresowani kandydaci, w rzeczywistości jednak tykają one najróżniejszych aspektów życia danej firmy, jej branży, działań konkurencji etc. Czytając odpowiedzi niektórych rekruterów miałam jednak wrażenie, że choć starają się jak najlepiej reprezentować swoje firmy i jak najdokładniej odpowiadać na pytania, nie są wystarczająco przygotowani do takiej formy komunikacji z kandydatami. A przecież diametralnie się ona różni od spotkania w “realu”. Zamiast jednak rozczulać się nad zastaną rzeczywistością, postanowiłam znaleźć przyczyny popełnianych błędów i zebrać swoje wnioski w jednym miejscu. W taki oto sposób przygotowałam dla Was zestaw wskazówek, które mam nadzieję, będą pomocne w trakcie przygotowań do internetowych targów pracy w przyszłości.

7 WSKAZÓWEK DLA PRACODAWCÓW NA WIRTUALNYCH TARGACH PRACY

1. Profesjonalnie od początku do końca
Może i prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy ;), jednak od pracodawcy biorącego udział w internetowych targach pracy oczekuje się zarówno dobrego wstępu, jak i zakończenia. Na początku każdego czatu z kandydatami moderator anonsuje przedstawicieli danej firmy, jednak oni sami również powinni się przywitać i przede wszystkim przedstawić. Kandydaci chcą wiedzieć, z kim rozmawiają (informacja bez podanego źródła jest mniej wartościowa dla odbiorcy) i na rozmowę z kim mogą się później powołać. Warto również pamiętać, że w trakcie wirtualnej rozmowy z osobami zainteresowanymi pracą w naszej firmie nie tylko mamy swój udział w budowaniu wizerunku pracodawcy, ale także kreujemy swój profesjonalny wizerunek. Dlatego nie bądźmy anonimowi – w naszym nicku nie powinna być tylko nazwa reprezentowanej firmy, ale przede wszystkim nasze imię i – jeżeli to możliwe – nazwisko. A gdy rozmowa dobiega końca, nie zapominajmy o podziękowaniu odbiorcom za dyskusję i zachęceniu do kontaktu wszystkich tych, na których pytania nie zdążyliśmy odpowiedzieć.

2. Świeżakom dziękujemy
Osoby, które występują w imieniu swojej firmy na internetowych targach pracy, powinny dysponować naprawdę szeroką wiedzą na jej temat. Nie mam tu na myśli tylko informacji dotyczących liczby zatrudnionych pracowników, rozmieszczenia oddziałów czy aktualnie otwartych stanowisk pracy – są to “oczywiste oczywistości”, które zwykle i tak wiszą na stronie internetowej większości firm. Osoby wysłane na WTP  powinny mieć wiedzę na temat  historii firmy, jej kultury organizacyjnej, obszaru działania, branży, procesów rekrutacyjnych, szczegółowej oferty dla kandydatów, firmowych inicjatyw etc. Jasne jest, że taką wiedzą nie dysponują osoby pracujące w przedsiębiorstwie od niedawna. Dlatego w trakcie internetowego spotkania z pracodawcą postawmy na pracowników, którzy są  u nas dłużej, dobrze znają nasze środowisko i kulturę pracy (i LUBIĄ JĄ!) oraz potrafią skutecznie podzielić się informacjami, o które pytają kandydaci. A świeżaków miejmy obok siebie, pokażmy im najlepsze praktyki i zbierzmy od nich feedback – na pewno ich uwagi wniosą coś interesującego do naszych wirtualnych działań w przyszłości.

prości ludzie
Źródło: facebook.com/galeria.mleczko

3. Bądź jak zamek błyskawiczny
Jest kilka umiejętności, bez których trudno poradzić sobie w świecie nowych technologii i do jednej z nich z pewnością należy szybkie (najlepiej bezwzrokowe) pisanie na klawiaturze. Komunikując się za pomocą czatu, oczekujemy błyskawicznej reakcji drugiej strony. Wszelkie irytujące dla użytkownika przestoje zwiększają prawdopodobieństwo, że straci on cierpliwość i wyłączy okno rozmowy przed jej zakończeniem. Dlatego pamiętajmy, że pracownicy, którzy nie radzą sobie z szybkim odpisywaniem, powinni wziąć udział w targach tylko wtedy, jeśli mają obok siebie pomocnika, który będzie błyskawicznie przepisywał ich wypowiedzi. Przed każdym wirtualnym spotkaniem z kandydatami powinniśmy również dysponować wiedzą na temat przewidywanej liczby uczestników – warto dostosować do niej liczbę reprezentantów naszej firmy. Moim zdaniem minimalna liczba przedstawicieli pracodawcy to 2 osoby – dzięki temu dynamika dyskusji jest większa, a kandydaci są bardziej usatysfakcjonowani (bo więcej osób otrzymuje odpowiedź na pytanie). Dodatkowo zmniejszamy ryzyko, że rekruter nie będzie potrafił odpowiedzieć na jakieś pozornie oczywiste pytanie. Nie pozwólmy, aby uśmierciły nas negatywne reakcje – bądźmy szybcy!

szef jest on line

4. Nie ignoruj niewygodnych pytań
Wszystkie czaty w trakcie internetowych targów pracy są moderowane. Oznacza to, że zanim pytanie od kandydata wyświetli się w oknie publicznych wiadomości, musi przejść akceptację moderatora i reprezentanta pracodawcy. Niektóre firmy mylą jednak moderację z odrzucaniem wszystkich pytań, w których mogłyby pojawić się jakiekolwiek wątpliwości lub zastrzeżenia dotyczące pracy w ich firmach. Oczywiście można się upierać, że pracodawcy mają do tego prawo i należy dbać o to, aby wirtualne targi pracy nikomu nie zaszkodziły wizerunkowo. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że czat z kandydatami jest tak naprawdę kolejną formą narracji. Aby historia o potencjalnym pracodawcy była atrakcyjna i wiarygodna dla odbiorcy, musi być m.in. oparta na prawdzie i otwarta na krytykę. Jeżeli w godzinnej rozmowie z pracodawcą kandydat znajduje same ochy i achy, przestaje ufać słowom, które widzi na ekranie. Sielankowa wizja pracy w danym przedsiębiorstwie nie jest bowiem ani ciekawa, ani wiarygodna. Dlatego spodziewajmy się najlepszego, ale bądźmy przygotowani na najgorsze i zamiast chować głowę w piasek  – odpowiedzmy merytorycznie na uwagi kandydatów.

rzygam tecza small
Źróło: fairy-tail-my-version.blogspot.com

5. Język ma znaczenie
Ja wiem, że nie wszyscy potrafią pisać poprawnie, jednak osoby, które reprezentują pracodawców w Internecie, po prostu muszą dobrze posługiwać się językiem polskim! Językowe byki, które radośnie galopują pomiędzy zdaniami rekruterów, nie świadczą dobrze ani o ich właścicielach, ani o firmach, z których rekruterzy przyszli rozmawiać z kandydatami. Wpadka może się oczywiście zdarzyć nawet największemu językowemu puryście (i nawet nie zamierzam tracić czasu na czepianie się literówek, o które w szybkim pisaniu na komputerze nietrudno), jednak powtarzające się “ortografy” rzucają cień na profesjonalizm rekrutera i szybko stają się przedmiotem kpin ze strony kandydatów. Jak temu zaradzić? Można czytać słownik ortograficzny na dobranoc ;) (naprawdę!) i/lub zaopatrzyć się w program do autokorekty. Można też wysłać na internetowe targi osoby, które poprawnie piszą zawsze. I do tej ostatniej opcji zachęcam Was najbardziej.

6. Wrzuć na luz
W trakcie internetowych spotkań  z kandydatami sympatyczna i miła atmosfera udziela się wszystkim – nawet moderatorowi. Widać to szczególnie po emotikonkach, które często pojawiają się w wypowiedziach uczestników. Aby więc spotkania były naprawdę udane, rekruterzy reprezentujący firmy powinni być naturalni, bezpośredni i szczerzy. Zamiast traktować kandydatów “z góry” i trzymać się oficjalnych formuł, warto postawić na spontaniczne, nawet emocjonalne reakcje. Uczestnicy spotkania online biorą w nim udział m.in. po to, aby zdobyć wartościowe informacje dotyczące rekrutacji, rozwiać swoje dotychczasowe wątpliwości i zobaczyć ludzką twarz organizacji. Pomóżmy im w zaspokojeniu potrzeb, z którymi do nas przyszli!

7. Obserwuj, jak TO robią inni
Żeby wiedzieć, co działa, a co nie, potrzebujemy przykładów dobrych praktyk. Dla mnie zdecydowanymi faworytami Wirtualnych Targów Pracy organizowanych przez Pracuj.pl byli przedstawiciele firmy PerkinElmer – Pani Aleksandra Bławat i Pan Tomasz Jamry. Zresztą sami zobaczcie fragmenty czatu (zachowuję oryginalną pisownię), w którym uczestniczyli.

  •  Ich odpowiedzi na pytania są zawsze maksymalnie wyczerpujące, a każda interakcja z kandydatem ma na celu zachęcenie go do głębszego poznania firmy:

majka: sa jakies ulubione uczelnie z ktorych absolwentow chetnie zatrudniacie?
Ola – PerkinElmer: z naszych statystyk wynika, że naszymi praconikami są najczęściej absolwenci Uniewersytetu Jagiellońksiego. Właśnie dla studentów i absolwentów mi.in tej uczelni organizujemy spotkanie (29 października o godz. 11 w Audytorium Maximum), na którym będzie można nas poznać osobiście i dowiedzieć się więcej o możliwościach rozwoju kariery jakie daje praca w PerkinElmer. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych! :)

  • Komunikaty są nie tylko dostosowane językowo i “emotikonowo” do odbiorcy, ale przede wszystkim dynamiczne, obrazowe i naturalne. Ciekawe jest to przemycanie informacji rzekomo nieoficjalnych w firmie – taki zabieg zdecydowanie zwiększa wiarygodność przekazu, a w tym wydaniu po prostu brzmi maksymalnie szczerze:

ania: jaki jest dress code?? trzeba być ubranym jak na rozpoczęcie roku szkolnego??:)
Tomek – PerkinElmer:rozpoczęcie roku szkolnego to może nie, ale zakończenie roku akademickiego, tudzież Juwenalia tym bardziej nie ;) obowiązuje lżejszy dress code amerykański tzw. “business casual”, ale nie przywiązujemy do tego ogromnej wagi na codzień, chyba że przyjeżdżają ważni Amerykanie ;)

  • Pozytywne nastawienie rekrutera udziela się kandydatowi. To jest jedyny z obserwowanych przeze mnie czatów, w czasie którego kandydat tak otwarcie CHWALI swojego rozmówcę!

ania: Dziękuję Panie Tomku:):) Bardzo pozytywny człowiek z Pana:) czy Pan również jest rekruterem?:)
Tomek – PerkinElmer: dziękuję, także jestem rekruterem :) nie jestem pewien czy ten komplement w związku z dress codem, ale na rozmowach rekrutacyjnych przez wzgląd na kandydatów obowiązuje mnie business outfit ;) zapraszam na rozmowę!

  • Widać jak na dłoni, że rekruter doskonale zna reprezentowaną przez siebie firmę i WIERZY w to, co mówi do kandydata:

mario_The_Greate: macie coś unikatowego co Was wyróżnia spośród innych BPO. Kończę studia i nie wiem co wybrać.
Tomek – PerkinElmer: Atmosfera pracy w PerkinElmer – koleżeńska, zespołowa, multikulturowa, dynamiczna. Wartości i misja firmy – poprawa jakości zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego. Klienci firmy – profesorowie, studenci, ludzie nauki. Warunki pracy – nowoczesne biuro, konkurencyjne wynagrodzenie, atrakcyjne pakiety pozafinansowe. A przede wszystkim ludzie – otwarci, weseli, pomocni! :)

  • Doświadczenie, entuzjazm i szczerość widać w tych wypowiedziach aż do samego końca. Rekruter przewiduje wątpliwości kandydata i nie zostawia żadnych niedopowiedzeń. Tak się właśnie tworzy wyjątkowe candidate experience!

kris: wszystko fajnie, ale prosze powiedzieć…tak szczerze, po ile lat pracujecie w fiemie?? i ile tal pracuje najstarszy stażem pracownik?:)
Tomek – PerkinElmer: przyznam, że w naszym Shared Service Center jestem jednym z najstarszych stażem pracowników… pracuję rok i dwa miesiące ;) Biuro uruchomiliśmy we wrześniu 2012r. Natomiast w samej firmie PerkinElmer, np. w USA, czy w Wlk. Brytanii są pracownicy ze stażem 45 lat! :)

Żadna firma nie jest w stanie w pełni kontrolować doświadczeń swoich kandydatów. Pamiętajmy jednak, że internetowe targi pracy są kolejnym punktem styku z marką pracodawcy i ogromną szansą na pozostawienie po sobie świetnego wrażenia jako pracodawca. Im lepiej się do nich przygotujemy, z tym lepszą reakcją ze strony kandydatów się spotkamy. A wbrew pozorom naprawdę niewiele potrzeba, aby uczestnicy godzinnego czatu z pracodawcą poczuli się dobrze poinformowani i zaopiekowani.