Złowieni na fajki i alkohol. Rekrutacyjny trolling agencji Eura7

Kilka dni temu jedna z Czytelniczek (dzięki Magda!) podesłała mi newsa, że agencja interaktywna Eura7 opublikowała dość kontrowersyjną ofertę płatnego stażu dla New Business Managera. Firma napisała w ogłoszeniu, że jest to praca dla osoby, która m.in. “lubi imprezować, pije alkohol i pali papierosy” oraz “ma minimum 150 znajomych na Facebooku”. I się zaczęło.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) podchwyciła temat i wypuściła newsa, który trafił na: Onet.pl, WP.pl, Interia.pl, eGospodarka.pl, a nawet na TVP.info i SE.pl. Internautów przekonywano, że oferta agencji “robi furorę wśród krakowskich studentów”, bo przecież dla wielu z nich to praca marzeń. W artykułach zaznaczono, że kandydaci spełniający wszystkie wymagania będą musieli przejść jeszcze interview, w czasie którego zostaną zapytani o to, “co najbardziej szalonego zrobili w życiu”. W tekstach pojawiła się również sugestia, że “być może firma nie przewidziała, że skutki picia alkoholu i palenia tytoniu są przyczyną 44 procent wszystkich nieobecności w pracy – tak przynajmniej wynika z raportu Instytutu Naukowego niemieckich kas chorych”.

eura7
Źródło: http://www.eura7.com/o-firmie#/kariera/

Czy to “praca na Wiejskiej?”
Jak się pewnie domyślacie, czytelnicy zagrzmieli. Jedni radośnie ogłosili, że nareszcie znaleźli pracę dla siebie, a “zadowolony pracownik to dobry pracownik”[ ~OK!, wp.pl]. Zdarzyli się też tacy, którzy na ofercie i jej twórcach nie zostawili suchej nitki. Między innymi na Interii można było znaleźć komentarze, że “firmie rekrutującej pracowników w taki sposób zależy na kontaktach tych pracowników a nie na nich samych” [~Anka], że “rozpitym, na haju, rozwydrzonym, zblazowanym narodem łatwiej jest rządzić”[~pamietajaca] i że  “taki hopsiup spowodował reklamę dla tej firmy – oni mogą wcale nie potrzebować do pracy – czyli chodzi o duży szum jak w klozecie a to najważniejsze obecnie” [~socjolog].

Pojawiły się również uwagi do formy rekrutacji, jak np. ta z Interii: “Największa plaga to ci wielcy specjaliści od HR, którzy zadają pytania typu: “co najbardziej szalonego zrobiłeś w życiu”. Totalny prymitywizm, pseudoprofesjonalizm i brak określonej wizji jakiego dokładnie pracownika potrzebują, tylko udawanie fachowców takimi bzdurnymi pytaniami” [~Slim]. Jeden komentarz mnie natomiast naprawdę rozbawił (pisownia oryginalna): “No ta ja jestem lepszy. Bo daje takie oto ogloszeni:-) Zadrudnie niedyspozycyjnego, nieogarnietego, konfliktowego lenia ktory ma w d…pi wszystko i wszystkich. Nie posiadajacego telefonu , przyjaciol, zwierzad i samochodu. Warunek nie karalny i mowiacy wylacznie w j.polskim-spolszczomy chinski stanowczo odpada. Dlaczego?to zagadka rekrutacyjna” [~pracodawca].

facet wp pl
Źródło: facet.wp.pl

Kontaktowy katalizator
To jednak nie koniec tej historii – na hejt (i uwielbienie!) trzeba przecież odpowiedzieć. Eura7 nagrała więc film, w którym postanowiła “wytłumaczyć się” z opublikowanej przez siebie oferty stażu. Celowo wrzuciłam to sformułowanie w cudzysłów, ponieważ film ma niewiele wspólnego z oświadczeniami do mediów, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Albo może inaczej: film ma z tym wspólnego więcej niż byśmy oczekiwali;) Zresztą zobaczcie sami:

 

Specjalnie dla osób, które męczy oglądanie filmów w podobnej konwencji i nie obejrzały go do końca, zamieszczam zapis słów Macieja Turkawskiego i Łukasza Wołka. Ale nie obiecuję, że to się jeszcze kiedyś powtórzy;)

“W związku z falą krytyki, która dotknęła agencję interaktywną Eura7 po opublikowaniu ogłoszenia o płatny staż na stanowisku New Business Manager, pragniemy wyjaśnić, co następuje:  Wiemy, jak bardzo negatywnie mogliśmy wpłynąć na młodych ludzi szukających pracy. Chcemy głośno w związku z tym powiedzieć: przepraszamy. Przepraszamy! Zdajemy sobie sprawę, że skutki picia tytoniu i palenia alkoholu są przyczyną 44 procent nieobecności w pracy. Wyrażamy szczerą nadzieję, że statystyki te w niedługim czasie spadną i osiągną maksymalną wartość 40 procent.

Tym samym chcemy zwrócić uwagę, że pełna lista wymagań na staż na stanowisko New Business Manager brzmi: uwielbia kontakty z ludźmi i łatwo je nawiązuje, jest otwarta, uśmiechnięta i ciepła, dużo rozmawia przez telefon i ma miły głos, lubi imprezować, pije alkohol i pali papierosy, jest odważna, cierpliwa i z uporem dąży do celu, interesuje się marketingiem i nowymi mediami i ma minimum 150 fanów na Facebooku. Słuchając pełnej oferty stażu łatwo dojść do wniosku, że wyżej wymienione używki są jedynie katalizatorem bycia kontaktowym, otwartym i rozmownym, co jest fundamentem pracy new biz managera, która polega na zdobywaniu kontaktów na kampanie reklamowe.

Na koniec, w imieniu całej agencji interaktywnej Eura7 chcemy złożyć Państwu najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Na zdrowie.”

Za, a nawet przeciw
Gdy zaczęłam analizować ten kejs, mną również targały sprzeczne emocje. Rozsądek podpowiadał, że każda działająca na rynku firma powinna pamiętać o społecznej odpowiedzialności biznesu. Działania, jakie podejmujemy i komunikaty, które wysyłamy w świat, mają przecież wpływ na naszych interesariuszy – a w tym wypadku na kandydatów, którzy aplikują do pracy. Może to zabrzmi naiwnie, ale nikt z nas nie jest w stanie ocenić, jaki wpływ na młode osoby szukające pracy będzie miało wrzucacie do ogłoszeń wymagań dotyczących picia i palenia. A jeśli dodamy do tego kwestie związane z candidate experience – szacunek dla kandydatów oraz traktowanie ich jak partnerów, a nie jako narzędzie do generowania ruchu na stronie i utwierdzania w przekonaniu swoich klientów, że potrafi się wywołać internetowy buzz – to jestem w stanie zrozumieć głosy oburzenia.

Z drugiej jednak strony praca w agencji interaktywnej kojarzy się z kreatywnymi projektami, łamaniem konwenansów, podważaniem powszechnie przyjętych założeń i dobrą zabawą. Targetem tych podmiotów są zwykle młodzi, kreatywni i odważni ludzie, którzy na życiu imprezowym znają się doskonale i do których codziennie dociera cała masa memów, teledysków i tekstów, w których używki grają pierwsze skrzypce. Tych kandydatów często najłatwiej zainteresować działaniami, które budzą kontrowersje. A nic tak nie zachęca do dyskusji na temat rekrutacji w danej firmie, jak tak dobrze znane internautom… strollowanie samego procesu!

Trollowanie (ang. trolling): Rodzaj niestosownego zachowania spotykanego m.in na forach internetowych (oraz w przypadku wszelkich innych form internetowej dyskusji). Polega na świadomym prowokowaniu innych użytkowników poprzez agresywne, kontrowersyjne (również niezwiązane z tematem) lub obraźliwe (często o charakterze osobistym) wypowiedzi mające na celu rozbudzenie lub wywołanie nowej dyskusji oraz skupienie uwagi na trollu (tak nazywana jest osoba uprawiająca ten proceder). Efektem trollingu jest najczęściej dezorganizacja forum oraz pogłębiająca się irytacja pozostałych użytkowników (…). Geneza słowa “trolling” pochodzi od angielskiego “trolling for fish” oznaczającego “łowienie na haczyk”. Haczyk jest tutaj odniesieniem do zaczepnych wypowiedzi “trolla”. Definicja za: słownik.intensys.pl

Co zrobiła więc Eura7? Wrzuciła do ogłoszenia wymagania wobec kandydatów, które nigdy nie powinny pojawić się w ofercie pracy. W międzyczasie (bardzo rzetelnie;) informowała o reakcjach mediów na swojej stronie na Facebooku. Aż wreszcie nagrała oświadczenie, w którym złamała wszystkie “medialne” zasady, które można złamać. Trolling pierwsza klasa (i tylko czekać na publikację strollowanych wyników rekrutacji:). Chociaż przepraszam, teoretycznie można było pójść o krok dalej. Tak jak to było w przypadku rekrutacji na stanowiska: Graphic Designer i Account Executive w agencji Numéro Dix:

 

Może więc zamiast oburzać się na działanie agencji interaktywnej Eura7, powinniśmy zapytać Internet: “Why so serious?” A osoby zbulwersowane ich pomysłem na rekrutację uprzedzić, że podstawowy sposób obrony w internetowych dyskusjach to “nie karmić trolla”. Autorów i potencjalnych naśladowców warto przestrzec: o tej samej zasadzie pamiętają również kandydaci… przed wysłaniem aplikacji:>